Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!

Władysław Wagner urodził się w roku 1910. W okresie międzywojennym działał harcerskich drużynach żeglarskich na Wybrzeżu Gdańskim. Jako pierwszy polski żeglarz zrealizował wielką podróż oceaniczną opływając w trzech etapach kulę ziemską. Rozpoczął ją wraz z kolegą gimnazjalnym R. Korniłowskim 8 lipca 1932 roku na „Zjawie” – łodzi o gaflowym ożaglowaniu, którą zbudował z wraku rybackiej szalupy. Rzekomo w „bałtycki rejs” wyruszył bez gruntowej wiedzy żeglarskiej, środków finansowych i odpowiedniej do dalekomorskich rejsów łodzi. Już w cieśninie Skagerrak „Zjawa” musiała przejść pewne prace modernizacyjne zwiększając jednocześnie powierzchnie ożaglowania do 38m2.Przez Morze Północne młodzi śmiałkowie morskiej wyprawy dotarli do Lizbony, gdzie przyjęli na polski pokład trzeciego członka załogi – Frydsona.

Mijający Zjawę, parowiec „Trzew” przekazał do Polski pierwsze informacje o śmiałym zamiarze młodych żeglarzy - rejsie dookoła świata. W Djakarcie „Zjawa” uległa przebudowie i uzyskała drugi maszt. 21 kwietnia 1933r. załoga rozpoczęła przeprawę przez Atlantyk o Belem, dokąd dotarła 3 czerwca tegoż roku. Niestety ze względu na chorobę pokład „Zjawy” musiał opuścić Korniłowski. Wagner z Frydsonem przez Trinidad dotarli do Colon koło Cristobalu. Tam Wagner zdecydował się na sprzedaż „Zjawy” i rozstaniem z towarzystwem żeglugi.

Wspomnienia z podróży wysłał do Polski, gdzie wydane zostały w 1934r. pt.”Podług słońca i gwiazd”.Rozstanie z żaglami nie trwało długo, gdyż już po paru miesiącach Wagner nabył niedokończony jacht, który wkrótce przekształci w zgrabny i okazały, nazywając go „Zjawa II”. Łódź miała 14 metrów długości, 4 metry szerokości oraz żagle o powierzchni 100 m2.W grudniu w 1934r holowany przez „Dar Pomorza” przepłynął Kanał Panamski, rozpoczynając z J. Szczyptą kolejny etap rejsu. Niestety jesienią 1935r. Wagner został zmuszony sprzedać „Zjawę II” o przeżartym przez świdraki pokładem i pożegnać się ze Szczyptą. Statkiem dostał się do Australii, gdzie otrzymał honorarium za opublikowaną w Polsce książkę.Przy pomocy życzliwych Polaków mieszkających w Australii zbudował „Zjawę III”, na której w czerwcu 1937r. wraz z W. Kondratowiczem odbywa rejs na trasie Guayaguil – Ekura – Thaiti – Bara Bara – Sydney. Rok później w towarzystwie dwóch australijskich skautów powrócił do Polski.

W drodze powrotnej – w Djakarcie – czekał na niego patent kapitański przyznany przez Polski Związek Żeglarski 4 lipca 1939r. „Zjawa III” znalazła się na trawersie portugalskiego przylądka Faro, który 6,5 roku wcześniej mijał na „Zjawie”. W dzienniku pokładowym zapisał wówczas przesadne zdanie „pierwszy polski jacht okrążył ziemię.”.Wybuch II wojny światowej zaskoczył Wagnera w Anglii uniemożliwiając powrót do kraju. Wstąpił więc do marynarki brytyjskiej, gdzie awansował do rangi II oficer. „Zjawa III” tymczasem służyła doskonale brytyjskiej admiralicji jako zapora utrudniająca lądowanie u wybrzeży Anglii niemieckich wodnopłatowców. W 1944r. otrzymał z gorącymi podziękowaniami jacht, który przebudował na statek rybacki, by po wojnie zająć się połowami ryb.

Na początku 1948r. wspólnie z dwoma Anglikami zakupił stary jacht gaflowy „Rubicon”. Ta wysłużona, lecz solidna łódź po remoncie odzyskała okazały wygląd – 20 m długości, blisko 5 m szerokości oraz 26m2 żagla. W sierpniu tego roku wraz z żoną i kilkunastoosobową załogą wyruszył tym jachtem w rejs do Irlandii. Jesienią przez zatokę Biskajską, Trinidad dotarł do Wyspsy Świętego Tomsona. Na wyspie Wołów zbudował następnie dom oraz małą stocznię jachtowa. Po kilku latach życia na wyspie przeniósł się do San Juan w Puerto Rico, a nastepnie na Florydę w USA.

Początek strony